Feng Shui to chińska filozofia i praktyka w celu stwarzania człowiekowi optymalnych warunków do życia w zgodzie z naturą. U podstaw sztuki porządkowania przestrzeni, leży przeświadczenie, że w harmonijnym otoczeniu człowiek zdecydowanie łatwiej odnosi sukcesy i czuje się szczęśliwszy. I to bez względu na to, czy w Feng Shui wierzy czy nie.
Dobre Feng Shui naśladuje naturę, harmonię, dlatego też kwestia wiary schodzi tutaj na plan dalszy. Przecież Drogi Czytelniku wcale nie musisz wierzyć w to, że słońce wschodzi, czy pada deszcz albo, że istnieje grawitacja. Prawa natury są nieubłagane. Możesz na przykład zbudować dom nad rzeką, nad morzem, czy na skarpie i wierzyć, że to fantastyczne miejsce, ale może przyjść czas, że natura wymknie się spod kontroli bez względu na Twoja wiarę. To może jeden z ekstremalnych przypadków, ale obrazuje jak ważne jest jak i gdzie mieszkamy.
Ważne jest to, żeby ustawić tak swoje miejsce na ziemi, żeby było bezpieczne i zachęcało do osiągania sukcesów. Wszystkie miejsca, które generują kłótnie, niesnaski, brak pieniędzy, partnera, przyjaznych ludzi wokół – to miejsca energetycznie niekorzystne lub chore – brakuje tam energii lub jest jej zdecydowanie zbyt dużo lub zbyt mało. Lekki zefirek jest przecież bardzo przyjemny, ale brak wiatru, czy wichura to już problem.
W Nowym Roku zachęcam do przyjrzenia się naszym życiowym staraniom, osiąganym skutkom i codziennym prozaicznym problemom – czy aby wszystko się udaje, tak jak planowaliśmy? A może właśnie uporządkowanie przestrzeni, poprowadzenie nowych ścieżek energii w naszych domach, czy biurach sprawi, że w końcu osiągniemy to czego chcemy? Tak po prostu niech zmiany spowodują zmiany!
Na początek bardzo prosty przykład; nastolatki, które nie chcą się uczyć, mają bardzo słabe oceny i wolą przebywać poza domem a rodzice tracą nad nimi kontrolę. Jak się okazuje mieszkają w pokoju, które urządziły w zimnych kolorach niebiesko zielonych z małą dawką zimnego sufitowego światła. Każda z dziewcząt ma biurko odwrócone tyłem do drzwi, a na ścianach zdjęcia nieżyjących idoli. Tak de facto wygląda pokój prawie każdego nastolatka. Laik zapytałby no i co do tego ma Feng Shui?
Okazuje się, że ma! Wiem, że teraz po ekspertyzie wprowadzonej w życie, dziewczyny zaczęły studia, uwielbiają swój pokój i mają wielu przyjaciół, którzy chętnie je odwiedzają. A zabiegi (oprócz tych stricte specjalistycznych) były dość proste; po pierwsze odsunięcie biurek od drzwi, odwrócenie ich, żeby była kontrola nad wchodzącymi żeby ,żadna z dziewcząt nie siedziała “w drzwiach”. Zmieniono też światło i kolor ścian na ciepły, przyciągający, gdzie fantastycznie się przebywa Zorganizowano także część do nauki przyjmowania gości- teraz są to dwie wydzielone części. Naprzeciwko drzwi powieszono piękne lustro, a zlikwidowano lustro, które odbijało bałagan z garderoby. W tym pokoju każda z dziewcząt ma teraz swoje miejsce z mocnym oparciem i kontrolą drzwi. W pokoju jest przytulnie, chce się pracować w miejscu pracy i przyjmować gości, kiedy przychodzą.
Dlatego też Drogi Czytelniku może warto się zastanowić, czy w Twoim mieszkaniu jest ciepło, przytulnie? Czy ludzie chętnie przychodzą? Czy mąż/żona lubi przebywać w domu? Czy z łatwością się dogadujecie? Czy z radością wykonujesz codzienne czynności? A może jest coś takiego “w powietrzu”, co zaburza to wszystko? Może warto dokonać zmian, żeby pojawiły się zmiany?
Foto: Teenager’s Rooms visualizations by Eugene Zhdanov | Home Adore